ojciec płacił 6,5 tys. zł miesięcznie, wszystko było w porządku. Gdy wpadł w kłopoty finansowe, zaczął płacić mniej. Matka uznała, że skoro ojca nie stać na alimenty, niech płaci babcia, zamożna warszawska lekarka. Ta odmówiła, więc sprawa trafiła do sądu. Tam przekonywała, że płaciłaby, gdyby dzieci.
Gość Jagódka33 Witam Może ktoś orientuje się jak wygląda sprawa z alimentami? Mąż ma komornika za alimenty na dziecko z poprzedniego związku, wiem że nie wygląda to ciekawie ale on nigdy nie uchylał się od płacenia. Ostatnio sytuacja materialna uległa zmianie i niestety nie stać nas na taką kwotę. Mamy też wspólne dziecko, ja jestem teraz na macierzyńskim a mąż pracuje tylko na pół etatu. Boję się że jak będzie płacił tylko część zasądzonej kwoty to pójdzie do więzienia a ja zostanę sama z maleńkim dzieckiem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość czasami trzeba............ moj brat siedzial za alimenty...panstwo za niego placilo , on nie placil i poszedl do wiezienia...na to ze macie dziecko patrzec ie beda bo brat zostawil dwojke z matka;/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość nie pojdzie,moj brat siedzial za alimenty,bo nie placil w powiedzial mu,ze trzeba bylo placic chociaz 10zl..jakby cos to przedstawiasz swoje dochody i wydatki i mowisz,ze nie stac cie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość Jagódka33 Czyli jest szansa że nas nie zostawi. On chce płacić ale nie możemy tyle co jest zasądzone. A właśnie pewna osoba mówiła że prawo w tym roku się zmieniło i że nawet płacąć co kolwiek można pójść do więzienia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość nie pojdzie,moj brat najlepiej idz do radcy prawnego i zapytaj... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość Jagódka33 Chyba tak będzie najlepiej. Dziękuję Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość czasami trzeba............ jagódka a moze przejdzcie sie do jakiegos prawinika??ja napisalam jak bylo z moim bratem...nie bylo zadnych usparwiedliwien, zaswiadczeniach o dochodach,ze go nie stac itp. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość Jagódka33 Wtedy będę wiedziała na pewno. Mimo wsztstko dziękuję za odezw Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość nie dobrze mi sie robi jak czytam ze facet uchyla sie od placenia alimentow ! dziecko samo nie prosilo sie na swiat , tak wiec teraz trzeba zapewnic byt dziecku . samotna matka na pewno nie jest w stanie sama zapewnic dobry byt dziecku , a taki gnojek ma w dupie i nie placi - panstwo musi placic no i bardzo dobrze ze istnieje jakas sprawiedliowsc na tym swiecie - bardzo dobrze ze taki gnojek idzie do wiezienia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Lekko abstrahując - czy w tym kraju już wszystko stoi na głowie? Człowiek siedzi kilka(naście) miesięcy. Je za pieniądze państwowe, kota z nudów dostaje, własną rodzinę widzi raz na miesiąc. NIE pracuje, NIE zarabia. Po wyjściu najprawdopodobniej zasili szeregi bezrobotnych, bo kto zatrudni wyrokowca? Jak będzie miał fuksa i dobry zawód to może, może... A jak nie, to przez wiele lat będzie siedział na zasiłku albo tyrał za marne grosze. I w ten sposób na pewno da radę spłacić alimenty i stać się pożytecznym członkiem społeczeństwa... A dać komuś dobrą pracę z godnymi pieniędzmi to już k...a nie łaska?!?!?! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Co za głupie gadanie. A jak dajmy na to facet straci pracę i nie ma pieniędzy - i nie ma dzieci z poprzedniego związku, tylko po prostu nie stać go na utrzymanie swojej rodziny, to też wyskoczycie z widziały gały co brały i nie trzeba było dzieci robić? Przecież różnie w życiu bywa, nic nie jest wieczne, ani posada, ani zdrowie... No i co, od razu z takim do więzienia? Przecież to to samo, dzieci, to dzieci, co za różnica z którego związku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Ludzie, czy Wy patrzycie co czytacie? Koleś płacił, ale im się sytuacja pogorszyła, kurde normalna rzecz, z moim mamy tak co parę miesięcy. Trzeba jak najszybciej dogadać się z komornikiem (a jeszcze lepiej byłoby dogadać się z byłą) że po prostu nie może a jak im się poprawi to spłaci. A z tego, że pójdzie do więzienia ani jego dziecko, ani państwo nic nie zyska, bo będzie na państwowym garnuszku co najmniej przez cały wyrok. Spieprzą facetowi tylko życiorys. Niech państwo płaci na dziecko,a on niech popracuje za to społecznie albo coś. Najprościej wsadzić kogoś do więzienia a potem mówić, że sam jest sobie winien. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach "A dać komuś dobrą pracę z godnymi pieniędzmi to już k...a nie łaska?!?!?!" a co to znaczy dac? mi nikt nie dał pracy, musiałam sama sie do niej wykształcić i ją znaleźć. ja mogłam a ktoś inny nie może? - nie wierze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach To nie chodzi o to by dać, tylko o to, że pensje w naszym kraju są żenujące (nie we wszystkich przypadkach oczywiście) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość Jagódka33 Niektórzy z Was są naprawdę paskudni albo po polsku nie rozumieją!!!? Nigdy Wam się noga nie potknęła??? Mój mąż zawsze płacił na poprzednie dziecko i poza tym partycypował w innych kosztach dotyczących jego utrzymania. A mama ich syna jest ciężka jeśli chodzi o dogadanie się dla tego sprawa trafiła do komornika, poza tym ona ma jeszcze 3 dzieci i każde jest z innym ojcem... To może z nią jest coś nie tak???!!! Ale co Wy ludzie możecie rozumieć...? Znaleźć pracę??? Nie w każdej miejscowości jest o nią tak łatwo. Dobrze jest pisać obelgi jak samemu nie było się w takiej sytuacji. A nie wiecie co Was jeszcze w zyciu czeka! Nie pisałam tego po to żeby czytać pouczenia i osądy! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość argumenty do rozprawki można złożyć do Sądu wniosek o obniżenie alimentów z powodu znacznego pogorszenia sie sytuacji materialnej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Naprawdę przykro się robi jak czyta się takie słowa. Kobieta pewnie potrzebuje wsparcia a WY ją jeszcze chcecie dobić! WSTYD!!! Zadała tylko pytanie a nie prosiła o opinie. I jak w tym kraju ma być dobrze skoro żyją w nim tacy ludzie....? A jeśli chodzi o kobiety to są też różne, sama znam taką która z alimentów żyje i z każdym facetem robi sobie dziecko. Nie zawsze tak jest że to matka kobieta jest tą w porządku. A tym którzy napisali do jagódki tak nie miłe słowa proponuję nauczyć się czytać bo jasno napisała że nie uchylali się od łożenia na to dziecko. Żałosne zachowanie! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość dobra odwrocmy sytuacje I teraz co byscie powiedzialy takiej kobiecie: "Z mezem jestem po rozwodzie, mam zasadzone alimenty na synka w kwocie 300 zl (moga byc trzy stowy? :D) Od jakiegos czasu maz placi tylko male sumki, w granicach 50 - 100 zl. Synek idzie do szkoly, potrzebuje ksiazek, calej wyprawki. Co moge zrobic aby wyegzekwowac alimenty na dziecko. Maz twierdzi, ze go nie stac bo ma drugie dziecko, z drugiego zwiazku i pracuje na pol etatu." Haaa??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach mozesz wneść w sądzie o obniżenie alimentów, składasz pozew i uzasadniasz swoją sytuacją (tzn mąż to robi), dowody na to masz pewnie jakieś - co za problem? Zresztą samo to że macie dziecko wspólne jest powodem do obniżenia alimentów, bo dochodzi jedna osoba wiecej w gospodarstwie domowym do utrzymania. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość jak pracuje na pol etatu to niech znajdzie drugie pol etatu i bedzie na alimenty ! dziecko ma swoje potrzeby - trzeba nakarmic , ubrac , kupic wyprawke a tatus nie placi alimentow bo ma tylko pol etatu a co dziecko ma tez zjesc pol obiadu , miec polowe ubrania i polowe wyprawki do szkoly ? niech tatus kombinuje moze znajdzie jakas fuche Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość oczywiscie niech sie matka martwi za co kupic dziecku jedzenie i ubranie facet pracuje na pol etatu i to jego wymowka nie zal mu dziecka ?! i co to znaczy niech tatus da sprawe do sadu o obnizenie aliementow ? ja bedac facetem ze wstydu bym sie spalila , ze nie stac mnie na alimetny dla mojego wlasnego dziecka biedne to dziecko! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość hvgfnytfvmbuhklu pracuje na pól etatu czy ma tylko tak na papierkach? a ty teraz pomysl czy dałabyś sobie rade gdby zamiast ojca prz dziecku byłyby tylko alimenty!!! a najlepiej nie cała ich kwota !!! spadaj sciero :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość fwfwerfw To może zdaniem niektórych matkę też należałoby zamknąć bo doniedawna np kupowała dziecku mleko za 200 złotych miesięcznie a teraz przeszła na gorsze, tylko za 70 złotych bo pogorszyła się jej sytuacja finansowa? Jak można być takim odrealnionym przygłupem, żeby nie widzieć że żyjemy w kraju, w którym zarabia się na wegetację a i tak o pracę trudno? Aż chce się takim osobom życzyć choćby chwilowego bezrobocia, żeby pojęły że może człowieka być nie stać na alimenty czy utrzymanie wydatków na dziecko przy którym jest cały czas. Do autorki: mąż niech dogada się z komornikiem co do wysokości wpłat a do sądu wniesie sprawę o obniżenie alimentów (jak już wyżej radzono). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość nie jest mi zal ze facet nie ma na alimenty zal mi tego dziecka . a jeszcze gorsze jest obnizenie alimentow - bo co jest winne to dziecko ? i co facet zostawia matke z niczym - niech matka sobie radzi sama prawda ? niech sama glowkuje skad wziac pieniadze na potrzeby dziecka , co za ludzie ! mogl sie facet zabezpieczac , nie mialby teraz zadnego problemu , no ale to pewnie wg faceta wina wylacznie kobiety ze zaszla w ciaze no nie ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość fiolkka matka jest tak samo od zarabiania jak ojciec po pierwsze, a po drugie jeśli facet nie ma, to z czego da? ma dwójke dzieci a nie jedno, dobro drugiego juz nieważne? poza tym to zadna łaska, jak ma drugie dziecko to z urzędu praktycznie obniżają alimenty, tylko trzeba złożyć pozew. bo dochodzi druga osoba uprawniona do alimentacji i kropka. Świat nie bedzie sie kręcił tylko wokół pierwszego dziecka skoro jest i drugie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość andrynka [zgłoś do usunięcia]fiolkka " Świat nie bedzie sie kręcił tylko wokół pierwszego dziecka skoro jest i drugie." Wiesz, swiat nie bedzie krecil sie wokol drugiego dziecko skoro facet ma i pierwsze :D Ile jest malzenstw, ktore nie decyduja sie na drugie dziecko bo ich...nie stac :O Facet splodzil drugie dziecko ale chyba wiedzial, ze ma juz syna/corke i nadal spoczywa na nim obowiazek partycypowania w kosztach utrzymania dziecka. Sorry, trzeba bylo myslec wczesniej czy podola finansowo majac dwoje dzieci. "matka jest tak samo od zarabiania jak ojciec" Zgadza sie ;-) Matka drugiego dziecka rowniez. Nie stac ich na utrzymanie domu i oplaty alimentow z jednej pensji to trzeba isc do pracy ;-) Wiedzieli jakie sa wydatki przed urodzeniem sie dziecka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość bukaa jagódko, to nie tak prosto wsadzić kogoś za alimenty. Jeżeli dziecko nie żyje wnędzy, to podstaw do więzienia nie ma. To trochę mit - więzienie dla alimenciarzy. Kiedyś czytałam w necie przypadek kobiety-prawnika, której ex nie płacił na dziecko, bo pracował na czarno, a cały majątek poprzepisywał na rodzinę. Chcąc go zmusić do płacenia, chciała, aby wylądował w więzieniu. Niczego nie osiągnęła, choć była prawnikiem. Powód - pisałam ci powyżej. Wypowiadali się tez prokuratorzy i potwierdzali tę zasadę. To było kilka lat temu, ale nie sądzę, aby sytuacja się zmieniła. Tylko kilkanaście procent zobowiązanych do płacenia alimentów płaci je terminowo. Gdyby pozostałych mieli wsadzić, to zabrakłoby miejsca w więzieniach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość iuwoommjah Najlepiej na faceta zgonić!!!! A kobiety święte!? Tylko dupy podkładać umieją! To kobieta ma większe szanse na zabezpieczenie się przed niechcianą ciążą, ale po co...? Jak niezłą kasę może z tego wyciągnąć. Pewnie okazała się niezdolną do wspólnego życia i ją zostawił albo ona jego i nikt jakoś tego nie roztrząsa. Facet chciał sobie ułożyć życie z inną bo niby czemu mu się nie należy??? A że taka sytuacja ich spotkała, to się zdarza... Nawet nie wiecie ile chłop płacił tych alimentów a się mądrzyć tylko potraficie, życzę Wam takiej sytuacji! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość ytytytytytytyttyy moj maz palnal na rozwodzie, ze planuje nowa rodzine i dziecko, wiec te alimenty sa za duze to Sedzia powiedzial : jesli chce pan drugie dziecko to musi byc pana na nie stac, bo zaden sad nie odbierze jednemu dziecku, zeby dac drugiemu ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość kwacha ale jak dziecko jest w pelnej rodzinie i jedno z rodzicow traci prace to tez mu sie pogarsza sytuacja zyciowa? czy tak nie jest? czy wtedy rodzice biora kredyt albo sie zapozyczaja zeby przypadkiem dziecko nie odczulo tej zmiany? nie wspominajac o tym, ze jesli rodzice sa razem to utrate prace przez jednego drugie tez odczuwa. jesli rodzice nie mieszkaja razem to nie widze powodu zeby bylo inaczej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Najszybciej przedawniają się długi z tytułu mandatu lub należności za brak biletu w przewozach publicznych, bowiem ulegają one przedawnieniu już po roku! Jeśli masz dług za nieopłaconą fakturę, to przedawnia on się po 2 latach. Roszczenia wynikające z umowy sprzedażowej i dokonanej dostawy, przedawniają się także po 2 latach.

Mamy złe wiadomości dla dłużników alimentacyjnych: o umorzenie należności, jakie są winni państwu, mogą się starać tylko w wyjątkowych sytuacjach. Pobyt w więzieniu takiej nie stanowi. Wynika tak z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego. Zasadą jest, że dłużnik alimentacyjny jest zobowiązany oddać państwu to, co w jego imieniu wypłacił fundusz alimentacyjny. Świadczenia z tego funduszu są wypłacane w ramach pomocy państwa udzielonej osobom uprawnionym do alimentów, gdy zostanie stwierdzona bezskuteczność egzekucji alimentów od zobowiązanego. dłużnik alimentacyjny, wystąpił do prezydenta Gdańska z wnioskiem w trybie art. 30 ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów. Argumentował w nim, że jest inwalidą I grupy i odbywa karę pozbawienia wolności. Jego dochód z renty, którą uzyskuje w związku z inwalidztwem, po potrąceniach przez komornika na spłatę należności wypłaconych z funduszu alimentacyjnego to 280 zł. Twierdził, że jego sytuacja materialna wpędziła go w spiralę zadłużenia, a sytuacja na rynku pracy jest taka, że niepełnosprawny nie może znaleźć pracy. Na utrzymaniu państwa Prezydent Gdańska odmówił umorzenia egzekwowanych od alimentów. Wskazał że przebywa w zakładzie karnym, w związku z czym znajduje się na utrzymaniu państwa, więc sam i z własnych dochodów kosztów utrzymania nie ponosi. – Wnioskodawca ma zapewnione zaspokojenie podstawowych potrzeb bytowych, a tytułem spłaty należności alimentacyjnych jest potrącana jedynie część jego dochodu – wskazywał prezydent Gdańska. – Sytuacja dochodowa dłużnika nie może zatem zostać uznana za uzasadniającą udzielenie najdalej idącej ulgi w spłacie zobowiązań z tytułu wypłaty świadczeń alimentacyjnych – wyjaśniał. Decyzja ta została utrzymana w mocy zarówno przez samorządowe kolegium odwoławcze, jak i Wojewódzki Sąd Adminstracyjny w Gdańsku. Skarżący nie ma racji Również NSA nie dopatrzył się powodów, aby zaskarżony wyrok i decyzje administracyjne uchylić. – Orzekanie na podstawie art. 30 ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów odbywa się w ramach tzw. uznania administracyjnego. Organ może ograniczyć nałożony na dłużnika obowiązek, jednak nie ma takiego obowiązku – wskazywał sąd. – W badanej sprawie organy wzięły pod uwagę zarówno sytuację materialną fakt przebywania przez niego w placówce zapewniającej całodobowe utrzymanie, jak i stopień zadłużenia z tytułu wypłaconych z budżetu państwa świadczeń – wskazywał sąd. I dodał, że wszystkie zapadłe w sprawie rozstrzygnięcia zostały też odpowiednio uzasadnione. Sygnatura akt: I OSK 1549/14 Nie ma dowolności w rozstrzyganiu Uprawnienie organu administracyjnego do wyboru jednego z kilku rozwiązań (tzw. uznanie administracyjne) nie oznacza swobody czy dowolności działania administracji. Świadczą o tym liczne argumenty. Po pierwsze, swobodne uznanie przysługuje administracji tylko wtedy, jeśli zostało to wyraźnie wskazane w przepisie ustawy. Po drugie, zakres uznania jest ograniczony ogólnymi zasadami postępowania administracyjnego, w szczególności zasadami uwzględniania interesu społecznego oraz słusznego interesu obywateli. Po trzecie, uprawnienie do wydawania decyzji o charakterze uznaniowym nie zwalnia organu z obowiązku zgromadzenia i wszechstronnego zbadania materiału dowodowego i wydania decyzji przekonującej pod względem prawnym i faktycznym. Organ jest zatem zobowiązany do wyjaśnienia, jakie okoliczności skłoniły go do wydania takiej, a nie innej decyzji.

Zobacz najciekawsze publikacje na temat: więzienie za alimenty. Zaległe alimenty płacą podatnicy. W Nowym Sączu ściąga się zaledwie 13 procent zaległych alimentów, choć to i tak trzy procent powyżej średniej krajowej. Skazani na więzienie za niepłacenie alimentów wychodzą na wolność. Tylko w jednym ze sprawdzonych przez dziennikarzy RMF FM sądów rejonowych jest aż 66 takich przypadków. To efekt niedawnej nowelizacji Kodeksu karnego, która miała ułatwić ściganie osób, popełniających tego typu przestępstwa. Przy okazji daje ona także możliwość skrócenia lub anulowania części wyroków, które już zapadły. Sądy w całej Polsce w tym momencie są zajęte analizą wyroków skazujących, które zapadły wobec osób uchylających się od płacenia alimentów. Muszą to robić, bo po zmianie prawa część takich osób trzeba będzie wypuścić z zakładów karnych - zmianie, dzięki której karanie tego typu przestępstw miało być łatwiejsze i sprawniejsze. W przypadku osób, które dopiero trafią przed sąd, tak rzeczywiście będzie - jednak ci, którzy wcześniej, mimo dużych trudności prawnych, trafili do więzień za takie czyny, mogą uniknąć kary. Dochodzi więc do swoistego paradoksu - z jednej strony ministerstwo chciało lepszego ścigania osób niepłacących alimentów, ale z drugiej doprowadziło do sytuacji, w której już skazani za to przestępstwo wychodzą z więzień - może chodzić nawet o tysiące osób. Mechanizm tej sytuacji, jak przyznają w rozmowie z RMF FM sami sędziowie, jest dość skomplikowany - warto więc wyjaśnić go krok po kroku. Nowelizacja Kodeksu karnego, zaostrzająca przepisy wobec osób uchylających się od płacenia alimentów, została przyjęta przez Sejm w połowie marca 2017 roku, a weszła w życie z końcem maja. Autorem tych zmian jest Ministerstwo Sprawiedliwości. W Polsce około miliona dzieci nie otrzymuje zasądzonych na ich rzecz alimentów, skuteczność komorniczej egzekucji świadczeń jest na poziomie 20 proc., a tylko 29 proc. dłużników alimentacyjnych odbywa karę - mówił wiceszef resortu Michał Wójcik i dodawał, że nowelizacja ma pomóc w uzdrowieniu tej sytuacji. Zmienione przepisy pozwalają na zastosowanie odpowiedzialności karnej wobec osoby, której dług alimentacyjny stanowi równowartość co najmniej trzech należnych świadczeń okresowych. W uproszczeniu chodzi o takie osoby, które nie płaciły alimentów przez trzy miesiące - to wystarczy, by postawić ją przed sądem i skazać na grzywnę, ograniczenie wolności lub nawet rok więzienia. Wcześniej, przed nowelizacją, karalne było tylko "uporczywe uchylanie się" przed płaceniem alimentów, i to jedynie w przypadku, gdy doszło do narażenia osoby będącej odbiorcą świadczeń na "niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych". W świetle nowych przepisów prawo będzie więc dużo bardziej surowe wobec dłużników alimentacyjnych. Takie osoby mają jednak szansę na taryfę ulgową - jeśli dobrowolnie uregulują zaległości w ciągu 30 dni od pierwszego przesłuchania, będą miały szansę na uniknięcie kary. Niemniej - nowelizacja powoduje, że dużo łatwiej będzie pociągnąć do odpowiedzialności tych, którzy nie płacą alimentów. Zmiana ma jednak poważny skutek uboczny, którego Ministerstwo Sprawiedliwości mogło nie przewidzieć - część skazanych za takie przestępstwa przed nowelizacją wyjdzie na wolność. To już się dzieje - potencjalnie może chodzić o setki lub nawet tysiące osób. Skąd taki rozwój wypadków? By to wyjaśnić, warto spojrzeć na brzmienie 209 artykułu Kodeksu karnego (dotyczącego przestępstw związanych z niepłaceniem alimentów) przed i po nowelizacji. Przed wprowadzeniem zmian w prawie artykuł 209 w istotnym tutaj paragrafie wyglądał następująco: Art. 209. § 1. Kto uporczywie uchyla się od wykonania ciążącego na nim z mocy ustawy lub orzeczenia sądowego obowiązku opieki przez niełożenie na utrzymanie osoby najbliższej lub innej osoby i przez to naraża ją na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Natomiast po wejściu w życie nowelizacji Kodeksu Karnego w dniu 31 maja 2017 roku brzmienie tego artykułu w zmieniło się w ten sposób: Art. 209. § 1. Kto uchyla się od wykonania obowiązku alimentacyjnego określonego co do wysokości orzeczeniem sądowym, ugodą zawartą przed sądem albo innym organem albo inną umową, jeżeli łączna wysokość powstałych wskutek tego zaległości stanowi równowartość co najmniej 3 świadczeń okresowych albo jeżeli opóźnienie zaległego świadczenia innego niż okresowe wynosi co najmniej 3 miesiące, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. § 1a. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 naraża osobę uprawnioną na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych. Jak wynika z naszych ustaleń, według wielu sądów znowelizowane przepisy mają wpływ na część wyroków, które zapadły wcześniej i w których orzeczono karę więzienia dla sprawcy przestępstwa. W przypadku niektórych takich osób sądy już podejmują i będą podejmowały decyzje o tzw. "zatarciu skazania", czyli mówiąc wprost - anulowaniu wyroku i wypuszczeniu z więzienia. Wynika to bezpośrednio z artykułu 4 Kodeksu karnego, a dokładnie jego 4 paragrafu: § 4. Jeżeli według nowej ustawy czyn objęty wyrokiem nie jest już zabroniony pod groźbą kary, skazanie ulega zatarciu z mocy prawa. Wszystko przez usunięcie z artykułu 209 Kk trzech słów - "z mocy ustawy" - które znajdowały się w artykule przed nowelizacją. W zmienionej wersji jako zagrożone karą wymienia się jedynie uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego określonego przez orzeczenie sądu, ugodę lub inną umowę. To sprawia, że sądy mają przed sobą poważny i trudny problem interpretacyjny. Które z wydanych już wyroków budzą wątpliwości? Po pierwsze te, w których skazano osobę zobowiązaną do płacenia alimentów tylko w związku z obowiązującym już prawem - a więc poszczególnymi ustawami. W takim wypadku alimenty i ich wysokość nie byłyby określone przez orzeczenie sądu lub np. umowę między małżonkami, tylko płacone uznaniowo. Po zaprzestaniu takich płatności lub stwierdzeniu przez drugą stronę, że są one niewystarczające musiałby zapaść wyrok. To jednak, według prawników z którymi rozmawialiśmy, niezwykle rzadkie przypadki. Przeważnie bowiem wysokość świadczenia alimentacyjnego jest ustalana w jakiś sposób - np. właśnie przed sądem - i w przypadku braku płatności jest brana pod uwagę przy wyroku. Dużo częstszy i ciekawszy wydaje się jednak drugi scenariusz - chodzi nie tyle o podstawę skazania konkretnej osoby, a sentencję samego wyroku. Mogło się zdarzyć, że sędzia pisząc wyrok użył w nim jedynie sformułowania "z mocy ustawy", nie wymieniając "orzeczenia sądowego bądź innej umowy". Sędzia nie popełniał jednak wtedy błędu, bo dla orzeczenia na podstawie obowiązujących ówcześnie przepisów nie miało to znaczenia. Sposób pisania sentencji wyroku zależy od stosowanej w danym sądzie bądź przez danego sędziego wykładni i może się różnić w zależności od konkretnej placówki. Największym problemem jest jednak to, że cała powstała sytuacja prawna jest niejednoznaczna i w zależności od przyjętej wykładni można ją interpretować w różny sposób. Te interpretacje bywają bardzo skrajne. Z jednej strony niektóre sądy już zwołały posiedzenia i wydały postanowienia o anulowaniu kar więzienia, z drugiej - inne stwierdziły, że nie ma podstaw do takich działań. Pytania dotyczące interpretacji zmienionych przepisów i ich wpływu na zapadłe już orzeczenia wysłaliśmy do kilkudziesięciu sądów rejonowych w całej Polsce. Z odpowiedzi, które już uzyskaliśmy, jasno wynika, że sąd bardzo różnie podchodzą do problemu. Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej podjął już konkretne kroki. Przejrzano tam około 1000 spraw karnych, w których zapadły wyroki w związku z niepłaceniem alimentów - po tej analizie zwołano 66 posiedzeń, na których rozpatrzono przypadki osób, których przestępstwa mogły ulec depenalizacji. We wszystkich tych przypadkach zapadły decyzje o zatarciu skazania, czego skutkiem jest zwolnienie z obowiązku odbycia kary, a więc w konsekwencji - wypuszczenie z zakładu karnego (pod warunkiem, że dana osoba nie była dodatkowo skazana za inne przestępstwa). Z naszych informacji wynika, że terminy podobnych posiedzeń wyznacza już Sąd Rejonowy w Piasecznie. Pismo, które otrzymaliśmy z Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej: Zupełnie inaczej sprawy wyglądają w Sądzie Rejonowym w Bydgoszczy - do tej placówki trafiły dokładnie te same pytania, co w przypadku Białej Podlaskiej. W odpowiedzi czytamy, że "nowelizacja nie spowodowała wszczynania przed Sądem Rejonowym w Bydgoszczy postępowań dotyczących prawomocnych skazań za przestępstwo uporczywego uchylania się od obowiązku alimentacyjnego". Prezes tego sądu Jarosław Całbecki podkreśla, że w wydawanych wyrokach opisy czynów zawierały odwołania do orzeczeń dotyczących wysokość świadczeń alimentacyjnych. Sąd w Bydgoszczy jest więc jedną z tych placówek, w której nie trzeba zwoływać posiedzeń i ponownie zajmować się już wydanymi wyrokami. Pismo, które otrzymaliśmy z Sądu Rejonowego w Bydgoszczy: W innych sądach, z którymi nawiązaliśmy kontakt, trwa właśnie sprawdzanie wszystkich wydanych wyroków, które potencjalnie mogą budzić wątpliwości. To ogromna praca, którą obecnie wykonują pracownicy sądów z okręgu łódzkiego oraz wrocławskiego. W przypadku Wrocławia do wszystkich Sądów Rejonowych zwrócił się w tej sprawie prezes Sądu Okręgowego. Ponadto, pytania do poszczególnych sądów wysyłają też dyrektorzy poszczególnych zakładów karnych, którzy chcą się dowiedzieć, czy więźniowie przebywający w prowadzonych przez nich placówkach nie powinni zostać wypuszczeni. Podobne analizy najprawdopodobniej zostaną ostatecznie przeprowadzone we wszystkich Sądach Rejonowych w Polsce. Dziś w Sądzie Okręgowym w Warszawie ma odbyć się narada prezesów podległych mu sądów rejonowych, na której zostanie podjęta decyzja, w jaki sposób zajmować się tą sprawą. Wszyscy sędziowie, z którymi rozmawialiśmy podkreślali, że sytuacja jest bardzo trudna przede wszystkim ze względu na brak jednolitej interpretacji przepisów. Każdy sąd musi indywidualnie podejmować decyzję w sprawie scenariusza prowadzonych działań. W rozmowie z RMF FM wielu sędziów stwierdziło też, że wyjaśnieniem tej sprawy będzie najprawdopodobniej musiał zająć się Sąd Najwyższy. Zanim jednak to się wydarzy musi minąć trochę czasu, w którym problemy będą narastać z dnia na dzień. O zajęcie stanowiska w sprawie zmiany przepisów i rodzących się z tego powodu poważnych problemów poprosiliśmy Ministerstwo Sprawiedliwości. Jak przekonuje Wioletta Olszewska z Wydziału Komunikacji Społecznej tego resortu, "nowelizacja Kodeksu Karnego dotycząca przestępstw alimentacyjnych we wskazanym zakresie nie jest i nie może być podstawą do podejmowania przez sądy decyzji o zwalnianiu skazanych z zakładów karnych". Do ministerstwa miały dotrzeć sygnały o "jednostkowych przypadkach podejmowania tego typu decyzji" - skala wydaje się jednak dużo większa, jeśli zwrócimy na uwagę na fakt, że tylko w jednym sądzie podjęto takich decyzji aż 66. Resort informuje również, że Departament Wykonania Orzeczeń i Probacji Ministerstwa Sprawiedliwości wystąpił do prezesów sądów z pilnym pismem, aby zapobiec takim przypadkom. Potwierdziliśmy, że pismo do sądów dotarło, wskazano w nim na "konieczność dokonywania przez sądy pełnej i wnikliwej analizy sprawy, czyli przede wszystkim akt głównych, a nie tylko sentencji wyroku". Dla sędziów jest to jednak tylko wskazówka, bo ostatecznie wyłącznie od ich decyzji zależy sposób interpretacji stworzonego przez resort, budzącego wątpliwości prawa. Ministerstwo Sprawiedliwości informuje również, że w przypadkach zwalniania osób ukaranych za przestępstwa uchylania się od obowiązku alimentacyjnego, odpowiednie prokuratury mają składać zażalenia. Jeśli przypadków takich jak w Białej Podlaskiej będzie więcej - a wiele na to wskazuje - to nie tylko sędziowie, ale też prokuratorzy będą mieli pełne ręce roboty. O sprawę zapytaliśmy wiceministra sprawiedliwości, Michała Wójcika. W moim przekonaniu nie ma tutaj błędu legislacyjnego. Praktyka, którą stosują niektóre sądy, jest błędna i sprzeczna z pewną wykładnią - mówił. Wyjaśniał, że zdaniem resortu przepisy są skonstruowane prawidłowo, a niektóre sądy - ten w Białej Podlaskiej - źle je interpretują. Wójcik poinformował, że ministerstwo jest świadome wystąpienia takich sytuacji. Przekonywał jednak, że skala zjawiska nie jest duża i jego zdaniem nie można mówić o wypuszczaniu na wolność skazanych za niepłacenie alimentów. Resort sprawiedliwości dostrzega jednak tę sytuację - dlatego zlecił prokuratorom monitorowanie orzeczeń sądów, na podstawie której miałoby dochodzić do wypuszczania z zakładów karnych niektórych skazanych. W przypadku postanowień sądów stwierdzających zatarcie skazania z powołaniem się na ten błędny pogląd, prokuratorzy mają niezwłocznie zaskarżać tego rodzaju rozstrzygnięcia - zaznaczał Michał Wójcik. Ministerstwo wysłało też do prezesów poszczególnych sądów pisma wyjaśniające całą sytuację.
Sprawdź też: Alimenty a kontakty z dzieckiem – 3 największe mity. Gotowe wzory pism stworzone z myślą, o tych z Was, które chcą samodzielnie, ale profesjonalnie prowadzić własną sprawę o alimenty. Wzór pozwu o alimenty i wzór pozwu o podwyższenie zawiera także wniosek o zabezpieczenie alimentacyjne!
Czy jeśli mam przyznane alimenty na dziecko a mąż je nie płaci bo obecnie stracił prace to może on pójść do więzienia z tego powodu? Mimo że nie jesteśmy razem to nie chciałabym tego. ja sobie jakoś radzę z dzieckiem, ale czy jemy grozi więzienie? Myślę, że możesz być spokojna. Ogólnie przyjęta i rekomendowana przez prokuraturę ścieżka postępowania zakłada użycie tej sankcji pozbawienia wolności tylko w uzasadnionych przypadkach. Teraz zgodnie z prawem na mocy art. 209 kk osoba która uporczywie uchyla się od wykonania ciążącego na niej obowiązku alimentacyjnego, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do dwóch lat. Wniosek o ściganie składa rodzic dziecka lub Fundusz Alimentacyjny w przypadku gdy gmina wypłaca pieniądze z własnego budżetu. Nie mniej, i tu najważniejsze, jak wyżej napisałem nalezy takiej osobie udowodnić tzw. uporczywe uchylanie się od tegoż obowiązku. Bądź więc spokojna o losy męża. No chyba, że alimenty służą czemuś innemu i tego się boisz ... Serdecznie pozdrawiam.
Zgodnie z art. 224 Kodeksu karnego jest to przestępstwo, za które grozi kara nawet do trzech lat pozbawienia wolności . Tajemniczy napis na portrecie Kopernika. Nareszcie odkryto prawdę. Nagrywanie policjanta a upublicznianie jego wizerunku w internecie.
Witam. Pisałam na innym watku (postępowanie karne) ale nie dostaje odpowiedzi, może powinnam napisać w tym dziale a nie tam wiec takie pytanie. Mój partner został niewinnie oskarżony, kilka miesiecy siedzi już w areszcie bo tyle czasu toczy sie sprawa. A ma nałożone na siebie alimenty na które przez to nie ma jak teraz płacić no i stracil do tego prace rzecz jasna. Już wcześniej miał dług bo jego pensja była zbyt mała żeby opłacić w całosci 2 dzieci. Po uwolnienieu nie bedzie w stanie spłacić całego długu który teraz mu sie powiększa. Wiec czy kiedy zapadnie wyrok o uniewinnieniu Go to nalezy mu sie jakieś zadośćuczynnie? Badź co sie dzieje w takim przypadku z alimentami? Zadaje takie pytanie żeby odrazu wiedzieć jeśli to trzeba do sądu złożyć takie żażalenie czy co. Bo za chwile komornik zacznie stwarzać problemy. Wiem ze komornik to zapisuje w swoich papierach że nie dokonywał wpłat alimentacyjnych spowodu aresztu ale czy kwota zostaje ta sama? i to jest teraz wyłącznie jego problem ze ma taki dług? Ktoś Go wrobił w jakąś afere ale mam nadzieje ze sprawiedliwości stanie sie zadość bo tez juz siedzi tyle czasu i ciagle czeka na sprawe. Jak można trzymać tyle czasu ludzi bo ktoś sobie tylko powiedział że to On jest winny. Dramat. Prosze o rade co można zrobić żeby pomoc w sprawie spłaty tych alimentów? Dziecko może po prostu odrzucić spadek w całości, kiedy okazuje się, że długi są za duże i spłacenie ich graniczyłoby z cudem. Z drugiej strony, jeżeli majątek pozostawiony przez rodziców jest na tyle duży, że po uregulowaniu należności nie zniknie całkowicie, można spadek bez obaw przyjąć. Kobietom w Niemczech za pobieranie alimentów od mężczyzn nie będących biologicznymi ojcami i odmowę ujawnienia tożsamości prawdziwych ojców grozić będzie spór sądowy został zakończony wyrokiem Sadu Najwyższego. Proces dotyczył płacenia przez 16 lat alimentów przez mężczyznę, który jak się okazało dzięki badaniom DNA nie był ojcem. Matka odmówiła ujawnienia danych biologicznego ojca dziecka, czego żądał mężczyzna, aby móc odzyskać ściągane od niego alimenty. Pomimo zagrożenia więzieniem kobieta nie ujawniła danych biologicznego ojca. W końcu sprawa trafiła do Sadu Najwyższego, który orzekł, że areszt może być skutecznym sposobem zmuszenia matki do ujawnienia danych personalnych prawdziwego ojca dziecka i nie narusza to jej praw. Jak pisze „Der Spiegel” przewodniczący Niemieckiego Centrum Ojców uważa to za wielkie zwycięstwo oszukiwanych ojców, ponieważ wyrok oznacza, że matki odmawiające pomocy w odnalezieniu biologicznych ojców mogą zostać do tego zmuszone. Wyrok jest już drugim z kolei na korzyść oszukiwanych ojców. Pierwszy wyrok Sądu Najwyższego z kwietnia mówił, że ojcowie „kukułczych dzieci” mogą żądać zwrotu alimentów od biologicznych ojców, nawet, jeśli ci nie chcą się przyznać do ojcostwa. Z nieoficjalnych szacunków wynika, że 5 – 10 procent młodych ludzi w Niemczech to „kukułcze dzieci”. Jak podaje ministerstwo ds. rodziny co roku 40 000 mężczyzn bez wiedzy partnerki przeprowadza badania DNA dzieci, a w jednej czwartej okazuje się, że ich podejrzenia były słuszne. VqWf. 302 93 132 83 434 97 334 81 162

więzienie za alimenty forum